Kilka słów o EGO jako systemie operacyjnym w naszej głowie.

System ten instalowany jest non stop przez wszystko, z czym mamy styczność. Przez doświadczanie, przez rozmowy z innymi ludźmi, przez oglądanie reklam - przez wszystko, z czym mamy kontakt. Nawet przez to, że coś słyszymy w tle - czyjąś rozmowę.

Niestety większość tych programów, jest nam do niczego niepotrzebna. A dodatkowo wzmacniają nasze EGO. Czasami działają wręcz szkodliwie. Takimi programami mogą być np. „ograniczające przekonania”.

 

EGO

- zawsze wie lepiej.

- ego, ma "w nosie" innych ludzi - liczy się dobro i wygoda dla niego samego.

- nawet jeśli się myli, to i tak ma rację, a w dodatku nie chce się do tego przyznać.

- ego uważa, że to jemu wszystko się należy, wszyscy wokół powinni mu usługiwać.

- ego jest agresywne nawet w sytuacjach, w których człowiek powinien pokazać swoje delikatne wnętrze, bo takie zachowanie byłoby dla niego lepsze, ale EGO nie może pokazać, że jest słabsze, że jest gorsze. Im bardziej się stara być kimś kim nie jest, tym bardziej pokazuje swoją słabość.

- EGO mają mężczyźni jak i kobiety, chociaż częściej można usłyszeć słowa w stylu – „ech, faceci i Wasze EGO!” - to właśnie EGO krzyczy. :)

 

Poniżej podaję przykładową historię z życia wziętą!

Jak nasze EGO może krzywdzić tych, których kochamy?

 

Wpis wyłącznie dla czytelników o mocnych nerwach!

Wchodzisz na własną odpowiedzialność! :)

 

 

 

 

 

Przykładowa Historia

 

(wyobraź sobie taką sytuację –jest ona z życia wyjeta, chociaż bardzo okrojona)

 

Dziewczyna chce zabrać swojego faceta do kina i robi mu niespodziankę. O niespodziance facet dowiaduje się przed samym kinem.

Denerwuje go to, ponieważ lubi mieć nad wszystkim kontrolę i wolałby mieć wcześniej to zaplanowane.

Nie potrafi ukryć swojej złości. Wtedy dziewczyna zaczyna odczuwać złość, bo chciała dobrze, a chłopak nie jest szczęśliwy. (jego reakcja jest inna niż ta, której ona oczekiwała - a właściwie tego, czego oczekiwało jej EGO)

Czyli została w jakimś stopniu zraniona i zamiast to pokazać, zaczyna atakować faceta, bo przecież chciała mu zrobić niespodziankę, a on inaczej zareagował – „zawsze tak z Tobą jest, ja się staram, a Ty masz to w nosie!” (no i zaczynają się kłócić).

Wyobraź sobie, że dziewczyna poczuła się skrzywdzona i przechodzi do ataku, zaczyna się kłócić i wypominać inne sytuacje z życia.

 

Jaka reakcja byłaby lepsza?

Chyba raczej powinna powiedzieć, co w danym momencie czuje, że „chciała dobrze i źle się z tym czuje, że tak to wyszło… powinna pokazać swoje wnętrze, swoje emocje, swoją wrażliwość... (EGO tego nie lubi), ale też powinna pokazać swoją intencję - szczerą i dobrą - zrobiła to, bo chciała dobrze.

A czasami wystarczy po prostu szczerze przytulić (ale EGO tego nie chce, kiedy twierdzi, że ktoś inaczej powinien reagować!)

Niestety EGO woli od razu przechodzić do ataku. Z osoby, która poczuła smutek, osoby, która poczuła się zraniona, przeistacza się w atakującego i wychodzi z tego kłótnia. Zaczyna atakować kogoś, komu chciała zrobić przyjemność, bo kocha tę osobę.

Oczywiście facet też powinien powiedzieć, co w danym momencie odczuwa i z czego wynika jego reakcja. On również powinien być świadomy siebie oraz tego, jaką ma relację z tą osobą.

Ale, żeby do takiej rozmowy doszło, trzeba się na to otworzyć i mówić o swoich odczuciach, emocjach i intencjach.

Częściej jednak zauważam sytuacje, kiedy ludzie zaczynają mówić coś mniej więcej takiego - "bo Ty robisz tak i tak", "bo Ty mnie ranisz" - Ty, Ty, Ty!

"Żadne Ty!" To ja czuję smutek, bo chciałem dobrze, ja chciałem Ci zrobić przyjemność i źle to wyszło...

 

Tak ogólnie:

Czy zauważasz tutaj totalny brak logiki?

Ktoś chce dobrze, nie wyszło i atakuje!?

 

Niestety tak to najczęściej wygląda. EGO jest agresywne!

EGO nie zna litości, nawet dla ludzi, których kochamy.

Kochasz kogoś i go atakujesz, a prędzej czy później wszyscy umrzemy.

 

Dobrze czytasz umrzemy.

Śmierć dla EGO jest czymś, o czym ono nie chce w ogóle myśleć ani słyszeć.

Im silniejsze EGO, tym większy lęk.

 

Czym dla mnie jest Śmierć?

Dla mnie śmierć jest czymś, co mnie inspiruje do tego, żeby być dla ludzi dobrym. Żeby tworzyć maksymalnie najlepsze relacje jakie jestem wstanie budować.

Wiadomo, że nie ze wszystkimi możemy się lubić, bo każdy jest inny. Dlatego relacje budujemy z tymi z którymi lubimy spędzać czas.

Wizja śmierci pozwala inaczej patrzeć na życie. Możemy ją wykorzystać do tego, żeby żyć na 100%. Dzięki niej możemy prawdziwie kochać. Dzięki niej zwracamy uwagę na otaczające nas piękno – na niebo, na które większość nie patrzy. Na pięknych ludzi, którzy nas otaczają, jak i na wszystkie inne chwile z życia. Można cieszyć się tym, że w danym momencie sprzątamy mieszkanie, że szorujemy sedes – serio można się z tego cieszyć, bo go masz, bo możesz to w tym momencie robić.

EGO odnosi się do przeszłości albo do przyszłości - a życie jest w tym momencie.

 

A z drugiej strony czym jest harówka, zarzynanie się w pracy tylko po to, żeby trochę więcej pieniędzy zarobić? Żeby kupić nowsze auto, bo sąsiad kupił nowe, to i ja muszę?

 

Czym jest krzywdzenie innych ludzi, tylko po to, żeby np. dostać awans? Co Ci po awansie, sławie i pieniądzach, kiedy uświadomisz sobie to, że kiedyś każdy umrze?

 

Teraz, żebym nie został źle zrozumiany – można zarabiać ogromne pieniądze, ale bez katowania się, bez znęcania się i krzywdzenia innych, tylko po to, żeby być lepszym od sąsiada? Serio jest to aż takie ważne?

 

Myślę, że wyznacznikiem może być nasze wewnętrzne szczęście. Mówię tutaj o takim bezwarunkowym szczęściu. Zadowoleniu z tego, że możemy wykonywać w tym konkretnym momencie, to co właśnie wykonujemy.

Że w tym momencie możesz spojrzeć w niebo, że możesz w tym momencie brać głębokie oddechy.

 

Czy może jednak, dzięki EGO, wolisz docenić oddech wtedy, kiedy nie będzie to już możliwe? Kiedy zabraknie tej możliwości?

 

Czy dzięki EGO, wolisz docenić towarzystwo innych ludzi dopiero wtedy, kiedy to już nie będzie możliwe? Kiedy stracisz tę osobę?

 

Kiedy ktoś się cieszy, mi szczęścia nie ubywa! :)

Jeśli sąsiad kupił nowe auto – to super! Ma nowe auto. Najważniejsze, żeby był szczęśliwy. Jego szczęście nie zabiera mojego szczęścia.

Kiedy sąsiad jeździ furą kupioną na raty, my w tym czasie możemy jeździć rowerem, a zarobione pieniądze zainwestować w siebie np. w naukę czegoś, co pozwoli podnieść nam kwalifikacje, a przy tym zwiększyć zarobki. Albo możemy zainwestować w coś, co zaowocuje dopiero za kilka lat.

Ale każdy jest inny. Być może zamiast ścigać się z sąsiadem, kto kupi lepsze auto... może ktoś taki odnalazłby szczęście podróżując po świecie...?

Ktoś jeszcze inny może wolałby zostać prepersem?

A jeszcze inny, wolałby zabawić się w strategiczną grę zwaną życiem - kupi kilka książek i zabezpieczy się przed kryzysem ekonomicznym? Przeanalizuje sytuację na świecie, sytuację w Polsce i zamiast kupować mieszkanie dziś, kupi je dopiero za półtora roku, bo to będzie dla niego najbardziej opłacalne?

 

Słowo zakończenia

Zwróć uwagę na konflikty, szczególnie u ludzi, którzy się kochają, ludzi, którzy są w związkach, a zauważysz proste zachowanie - "To Ty, to Twoja Wina" itd. - widzą problemy u kogoś, a tak niewiele osób mówi o sobie, o tym co czują "jest mi smutno, zrobiło mi się przykro, bo chciałam/łam dobrze..."

Zwróć uwagę co dzieje się w TV - tam też łatwo można zauważyć - "To ty! To Twoja wina!" albo coś w stylu "Nam się należy, Wy macie nam coś dać, wy macie nam usługiwać, Wy macie myśleć tak jak my chcemy!" itd.

 

W takich wypadkach, to EGO kontroluje człowieka, a powinno być zupełnie odwrotnie, to ego powinno być na usługach człowieka! :)

 

Oczywiście nie jest to dobre dla wszystkich. Są osoby, które kochają się kłócić, bić i kąpać w silnych emocjach. Dobrze jest, kiedy mają odpowiednio dobranego partnera, który też to lubi - najważniejsze, żeby byli szczęśliwi! :)

 

Życzę Ci takich ludzi w Twoim otoczeniu, jakich chcesz spotykać i relacji, jakie chcesz budować, bez względu na to, jakie by one nie były.

 

Wszystkiego dobrego! Ciesz się każdą chwilą.

Pamiętaj, że nawet po największej burzy wychodzi słońce!

 

To co robiłeś w przeszłości - owocuje dziś.

A to, co robisz dziś - zaowocuje w przyszłości.

 

"Zmień się, a świat wokół Ciebie też zacznie się zmieniać" <3

 

 

<mocno ściskam>

 Bartek