Byłem ostatnio w trójmieście - taki spontaniczny wyjazd na kilka dni. Mieliśmy tam dużo różnych, fajnych przygód. Kilka z nich, skłoniło mnie do pewnych przemyśleń.

 

Zacznę od drugiej sytuacji, która wydarzyła się w Gdyni, gdzie na ruchliwej ulicy zepsuło się całkiem nowe audi A6. Kobieta próbowała pchać ten samochód, a facet jedną ręką starał się kierować, a drugą pchać. Auto musieli szybko „zaparkować”, ponieważ zagradzali wyjazd trolejbusom. W odległości ok 10 m stało ze 30 osób i nikt się nie ruszył.

 

Dlaczego? (czytaj więcej)

 

 

Dlaczego?

Przecież to nie możliwe, żeby wszystkie te osoby były złe, bezduszne i nieuczynne.

Według mnie chodzi o nawyk pomagania lub nawyk niepomagania. Gdyby taka osoba od razu zareagowała, mogłaby pomóc. Cała akcja trwała może ze 2min, więc Ci którzy wahali się, niestety nie zdążyli!

 

Wielka strata

Ja swoją taką „szansę” straciłem, chwilę wcześniej, w Sopocie.

Siedzieliśmy w restauracji, na dworze padał deszcz, a kilka stolików dalej usiadła bardzo ładna, młoda dziewczyna z synkiem ok 5 lat. Mały miał dużo energii, więc trochę biegał między stolikami. Ale na Twarzy jego matki, widać było zmęczenie i smutek. Kelnerka przyniosła porcję jedzenia dla małego, więc matka zaczęła go karmić. Wiadomo jak to wyglądało – trochę jak w formule 1 – pit-stop, łyżka do buzi i powrót na trasę.

 

Po kilkudziesięciu minutach okazało się, że kelnerka nie przyjęła zamówienia poprawnie i jedzenie dla matki nie było przygotowywane. Wtedy na jej twarzy oprócz smutku, zmęczenia i złości pojawiły się łzy.

 

Mniej więcej w tym samym czasie pomyślałem, że może bym z nią porozmawiał… Szkoda mi jej było, a smutek w jej oczach widziałem już wcześniej…

(oczywiście w tym momencie pojawiła się cała masa myśli w stylu yyyy, ale co jej powiedzieć? - "cześć! Widzę, że płaczesz?")

 

Kiedy ja miałem chwilę zawaha, ich już nie było – w mgnieniu oka wyszli.

Gdybym podszedł od razu, pewnie by to wyglądało zupełnie inaczej.

 

Czy ludzie nie zasługują na drugą szansę?

Zastanawiałem się dlaczego nie podszedłem? Jeden z powodów już znasz – brak wykształconego nawyku.

 

To nie był koniec historii, ponieważ pomyślałem, że fajnie byłoby tą dziewczynę jeszcze spotkać. Po wyjściu z restauracji szliśmy na pociąg z Sopotu do Gdyni, ale niestety w drodze na dworzec nigdzie jej nie spotkaliśmy. Także szansa bezpowrotnie przepadła.

 

Tak sądziłem, ale wyobraź sobie, że na drugi dzień spotkaliśmy ją w Gdyni, na placu zabaw niedaleko naszego hotelu! Siedziała na krawędzi piaskownicy, a mały biegał dookoła z jakimiś dziećmi :D

Niestety znów pojawiło się, takie dziwne uczucie, przecież to głupio tak, przecież już nie płacze, po za tym co jej powiem… (przede wszystkim szczerość!).

 

Podszedłem, kucnąłem przed nią, żeby czuła się bardziej komfortowo i powiedziałem, że widzieliśmy się w restauracji dzień wcześniej i że chciałem się przywitać. Dziewczyna bardzo się ucieszyła, od razu przedstawiła się i rozmawialiśmy dobrą godzinę. Rozmawialiśmy m.in o tym, że dzień wcześniej chciałem zapytać „czy wszystko ok”, „czy może mogę jej jakoś pomóc…”

 

Okazało się, że miała ciężki dzień i tak naprawdę potrzebowała pogadać. Była z Rybnika i na kilka dni wyskoczyła z synem nad morze. Nie miała wtedy za bardzo z kim posiedzieć i porozmawiać…

 

Rozmowa była bardzo fajna, ogólnie cała ta sytuacja genialna… Po rozmowie, pożegnałem się i rozeszliśmy się, każdy w swoją stronę, z uśmiechami na twarzach, z myślą o tym, że było to bardzo fajne spotkanie, ale też z myślą o tym, że prawdopodobnie, już nigdy więcej się w życiu nie zobaczymy.

 

Podsumowanie

 

Życzę Tobie podobnych sytuacji, takich bezinteresownych, bez oczekiwań. Sytuacji, w których ludzie cieszą się chwilą i swoją obecnością. Rozmową samą w sobie.

 

Pamiętaj też o nawykach. To my kształtujemy nasze nawyki, a one kształtują nasze życie.

Może jednak warto czasami oderwać wzrok od smartfona i chociaż uśmiechnąć się do drugiego człowieka? – wypracować taki nawyk?

A może warto czasami zrobić coś „głupiego”, ale dobrego dla nas, dobrego dla innych?

 

I na koniec jeszcze - nie przegap swojej szansy, bo czasami chwile mijają bezpowrotnie.

 

Dużo radości

i powodzenia w „realu” :)